Wszystkie kolory życia (w pracy) cz.1

Czerwony – ożywia, żółty – dodaje energii, zielony – koi i uspokaja. Właściwie na tym kończy się powszechna wiedza o znaczeniu otaczających nas kolorów. Tymczasem zagadnienie wykorzystania barw jest bardzo szerokie i dotyka wielu różnych dziedzin – fizyki, biologii, psychologii, a przy okazji – historii i socjologii. Pojawia się również w teoriach zarządzania biznesem, HR, a także BHP. 
 

 

Umiejętność posługiwania się kolorem rozwijała się wraz z rozwojem społeczeństw. Ewolucja wiedzy wynikała z prostych obserwacji i doświadczeń – stąd choćby białe ściany domów w regionach o dużym nasłonecznieniu. Dość wcześnie kolory znalazły ważne miejsce w symbolice związanej z wierzeniami, rytuałami i hierarchią. Najdawniejsze metody uzyskiwania barw zwykle zależały od lokalnej dostępności surowców barwiących – roślinnych, zwierzęcych czy mineralnych. Z czasem wiedza ta urosła, barwniki sprowadzano z najdalszych zakątków świata, a niektóre, rzadkie i trudne do uzyskania, kosztowały fortunę. Malarze wypracowywali własne receptury mieszania kolorów, a te stanowiły ścisłą tajemnicę pracowni. Efekty podziwiamy do dziś, jednak możliwości znanych nam teraz technologii są nieporównanie większe.
Jedno jest pewne: od najdawniejszych czasów starano się za pomocą kolorów osiągnąć cel: zachwycić, wzbudzić respekt, zwiększyć atrakcyjność, poprawić nastrój. I już starożytna medycyna dostrzegała wagę barw w kontekście ich wpływu na psychikę – kolory były stosowane w leczeniu chorych. Bardzo wcześnie istota koloru zainteresowała słynnych myślicieli, uczonych i artystów – Pitagorasa, Arystotelesa, Platona, a później choćby Leonarda da Vinci. Na prawdziwy przełom technologiczny trzeba było jednak poczekać do XVII wieku i odkryć Isaaca Newtona związanych z rozszczepianiem światła.

Trochę fizyki
Wszystko zaczyna się od światła, będącego zbiorem fal elektromagnetycznych o różnej częstotliwości. Światło dociera do oka. Umieszczone tam komórki światłoczułe są w stanie ocenić stopień jasności, a także natężenie fal odpowiadających trzem głównym barwom: niebieskiej, zielonej i czerwonej. Sygnały trafiają do mózgu i tam następuje ich interpretacja. Proporcje między głównymi barwami decydują o subiektywnym wrażeniu kolorystycznym. Bardzo wiele zależy jednak od cech indywidualnych. I o ile nowoczesne urządzenia potrafią przeanalizować natężenie fal, to jak dotąd nie udało się „wejść głębiej”, czyli dowiedzieć się, jak różni ludzie widzą poszczególne kolory.
Światło jest mieszaniną fal o różnej częstotliwości, dlatego postrzegamy je jako białe. Zdarza się jednak, że w określonych warunkach ta mieszanina ulega rozszczepieniu i można wtedy dostrzec kolorowe promienie. W przyrodzie za zjawisko takie odpowiadają cząsteczki wody w powietrzu – tak powstaje tęcza towarzysząca opadom deszczu. W laboratorium efekt rozszczepienia uzyskać można za pomocą szklanego pryzmatu. To wszystko dotyczy jednak światła, które nas otacza i pada na jakiś przedmiot czy płaszczyznę. A skąd biorą się „stałe” kolory, na przykład roślin albo przedmiotów wyprodukowanych przez człowieka?


Kluczowy jest barwnik
Wszystko zależy od tego, które z fal zostaną pochłonięte, a które odbite. A o tym z kolei decydują właściwości pigmentu występującego w danym przedmiocie czy płaszczyźnie. Jeżeli pigment pochłania część fal tworzących kolory niebieski i czerwony, od przedmiotu odbiją się tylko fale zielone i właśnie one trafią do komórek nerwowych w oku. Ciąg dalszy znamy – interpretacja natężenia fali o danej częstotliwości i wrażenie kolorystyczne wywołane przez mózg (chociaż trafniejsze byłoby określenie „wyświetlane”).
No właśnie. Cały czas mówimy o bardzo subiektywnych wrażeniach. Każdy człowiek nieco inaczej odbiera kolory i z większym lub mniejszym trudem dostrzega subtelne różnice między nimi. To, co dzieje się w mózgu, nadal jest wielką tajemnicą i wciąż operujemy hipotezami.
Udało się stworzyć fizyczną definicję koloru i wyjaśnić sposób, w jaki zjawisko to jest odbierane przez zmysł wzroku i interpretowane przez mózg człowieka. A jednak do dzisiaj nie znamy mechanizmu oddziaływania koloru na nasze samopoczucie i zdrowie. Nie potwierdzono związanych z tym teorii. Znamy skutek. Można więc powiedzieć, że wiemy tyle, ile starożytni medycy – to znaczy jakie barwy sprzyjają osiągnięciu określonego stanu. I wiemy, że to działa…

Magia koloru
Teorii jest wiele i niektóre z nich co bardziej sceptycznym odbiorcom mogą wydać się nieprawdopodobne. Czy na nasz organizm działają fale o różnej częstotliwości (czyli powiązane z określonymi kolorami) i wywołują jakiś rezonans z naszymi własnymi falami, pobudzając albo uspokajając? Czy raczej istnieje mechanizm wyrzutu hormonów sterujących poszczególnymi organami – w odpowiedzi na sygnał z mózgu, pobudzonego konkretnym kolorem? Czy faktycznie poprzez koloroterapię uzupełniamy niedobór pewnych częstotliwości w komórkach?
Te rozważania pozostawmy teoretykom. Skupmy się na własnych wrażeniach. Przecież nawet odruchowo potrafimy skojarzyć kolor z sytuacją. Poważne okoliczności podkreślimy ciemną odzieżą, a chwile radosne będziemy świętowali żywymi kolorami. W codziennym życiu intuicyjnie wiemy, jaki kolor ścian zastosować w pomieszczeniu przeznaczonym do odpoczynku. To coś więcej niż tylko „podobanie się”. Nasz mózg wie, co dla niego dobre.

Waga odpowiedniej decyzji
W przypadku miejsc pracy (na przykład przestrzeni biurowej) głos decydujący rzadko należy do samych użytkowników, czyli pracowników. Projekty aranżacji wnętrza, dobór mebli i kolorystykę  zatwierdza kierownictwo firmy. Na pewno jednak warto skorzystać ze wsparcia architekta wnętrz dysponującego wiedzą o specyfice organizacji i pożądanej atmosferze – i potrafiącego powiązać ją z wiedzą o oddziaływaniu barw. Wtedy efekt niemal na pewno będzie odpowiedni. Tam, gdzie wskazane jest stworzenie ożywiającego, twórczego klimatu, wnętrze będzie sprzyjało aktywności, a w pomieszczeniach przeznaczonych do pracy w skupieniu albo do wypoczynku – kolorystyka pomoże zwolnić tempo. Kolorami i fakturą materiałów można uczynić cuda. To działa!

 

 

Tags:

Cookie-Hinweis:

Wir setzen Cookies ein, um das ordnungsgemäße Funktionieren unserer Website zu gewährleisten. Wir können dazu sowohl unsere eigenen Cookies als auch die unserer Partner für Analyse- und Marketingzwecke verwenden, insbesondere um Werbeinhalte an Ihre Präferenzen anzupassen. Die Nutzung der Analyse- und Marketing-Cookies bedarf Ihrer Zustimmung, die Sie über die Schaltfläche „Akzeptieren“ erteilen können. Wenn Sie der Nutzung bestimmter Kategorien von Cookies durch uns und unsere Partner widersprechen möchten, nehmen Sie über „Cookies verwalten“ Ihre gewünschten Einstellungen vor. Sie können Ihre Zustimmung jederzeit widerrufen, indem Sie Ihre Cookie-Einstellungen ändern. Weitere Informationen entnehmen Sie bitte unserer Datenschutzerklärung.

Die Verwendung von Cookies zu den oben genannten Zwecken ist mit der Verarbeitung Ihrer personenbezogenen Daten verbunden. Verantwortlich für Ihre personenbezogenen Daten ist Fabryka Mebli „BALMA“Spółka Akcyjna mit Sitz in Tarnowo Podgórne ul. Poznańska 167, 62-080 Tarnowo Podgórne, Polen. In bestimmten Fällen können auch unsere Partner für die Datenverarbeitung verantwortlich sein. Weitere Informationen über die Verwendung von Cookies durch uns und unsere Partner sowie über die Verarbeitung Ihrer personenbezogenen Daten, einschließlich Ihrer Rechte, entnehmen Sie bitte unserer Datenschutzrichtlinie.